„Cudze chwalicie, swego nie znacie”
- znacie to powiedzenie? Ja też, ale ostatnio przekonałam się, jak
bardzo jest prawdziwe. Po dziesięcioletniej nieobecności w
Lublinie, znów powróciliśmy do naszego pięknego miasta.
Cieszyliśmy się, że będziemy mogli wieczorami spacerować
brukowanymi ulicami Starego Miasta, oglądać panoramę Lublina z
Wieży Trynitarskiej, zwiedzić podziemia lubelskie, Muzeum Wsi
Lubelskiej, czy poznać na nowo historię miasta odwiedzając liczne
muzea. Czas szybko mija i zanim się obejrzeliśmy minął rok od
naszej przeprowadzki, a my nie zaczęliśmy jeszcze realizować
naszych planów...
Punktem zwrotnym okazały się
odwiedziny naszych znajomych. Zabraliśmy ich na starówkę. Byli
nią zachwyceni, a my … zawstydzeni. Nie potrafiliśmy im nic
opowiedzieć o historii tych pięknych kamienic, Bramy Krakowskiej
czy Zamku Lubelskiego. A gdy nam powiedzieli, że byli już w Muzeum
Wsi Lubelskiej i bardzo im się podobało (w którym ja ostatni raz
byłam w wieku lat 5!!!) postanowiliśmy nadrobić zaległości. Na
szkolnych wycieczkach nie słuchało się przewodnika, więc dziś
trzeba samemu zdobywać informację.
Muzeum na Zamku Lubelskim |
Pierwszym celem naszego odkrywania
Lublina stało się Muzeum na Zamku. Wybraliśmy się tam w sobotę i
ku naszemu zadowoleniu wstęp był darmowy. Opłaciliśmy jedynie
audioprzewodnika i ruszyliśmy w głąb Zamku. Zwiedzanie
rozpoczęliśmy od wystaw stałych. Podziwialiśmy zbiory monet i
medali pochodzące z okresu X do XX wieku, wystawę sztuki ludowej i
sztuki zdobniczej. Widzieliśmy piękne wazy, zegary, srebrne
sztućce, meble sprzed 300 lat i bogatą kolekcją obrazów. Jednym
słowem, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Na parterze znajduje się
jednak wystawa, która nas najbardziej zaciekawiła: „Śladami
przeszłości. Najdawniejsze dzieje Ziemi Lubelskiej”.
Byliśmy ogromnie zaskoczeni tym, że
ziemia lubelska kryje w sobie tak ogromne bogactwo śladów minionych
epok. Dowiedzieliśmy się, że najwięcej archeologicznych skarbów
odnajduje się w pobliżu Wisły, w powiecie opolskim. Z informacji
dostępnych w internecie dowiedzieliśmy się, że do największych
odkryć zalicza się Skarb z Dratowa, na który składają się 22
ozdoby z brązu. Na wystawie zafascynował nas także Skarb z
Basonii. Podczas kopania wałów obronnych (okres I wojny Światowej)
wojsko znalazło 300 kg bursztynu oraz 30 kg bursztynowych paciorków.
Skarb ten datowany jest na połowę V wieku i pochodzi z transportu
towarów Wisłą z nad morza. Niestety nie mogę zaprezentować
fotografii, ponieważ zdjęcia w Muzeum można wykonywać jedynie w
celach prywatnych. W zbiorach Muzeum znajdują się także spinki,
które były noszone przez rzymskich żołnierzy, a także wiele
innych przedmiotów codziennego użytku.
Autor: Wiola
Fajnie, że udało Wam się wybrać, nam niestety jakoś ciągle czasu brakuje żeby się tam wybrać. I w podziemia też byśmy się wybrali :)
OdpowiedzUsuń